Krwawi królowie oceanów

Łukasz Kacprowicz | Warto wiedzieć więcej
Gdy spytamy, jakie zwierzę na świecie jest najgroźniejsze, często dostaniemy odpowiedzi w stylu "tygrys", "puma" lub "aligator". Jednak ci Najgroźniejsi nawet nie muszą wychodzić na ląd... 25 milionów lat temu po wodach całego świata pływał potężny, 18- metrowy olbrzym, zdolny przegryźć dzisiejszą ciężarówkę. 18 ton uścisku w samej paszczy, a do tego prawie 17- centymetrowe trójkątne zęby, o piłkowatych krawędziach. Megalodon. Polował na wieloryby, ale na tyle sprytnie, że nie musiał się z nimi szarpać. Za to gryzł je dotkliwie, a posiłek zaczynał dopiero, gdy już się wykrwawiły. Był to przodek okrytego dziś (niesłusznie) złą sławą żarłacza białego. Jednak tak naprawdę rekiny są na ziemi już od 400 milionów lat. Nie straciły tego czasu, siadając na tronie drabiny pokarmowej. Wiele się nauczyły (mają mózgi największe ze wszystkich ryb), a ponadto wykształciły do perfekcji wszystkie 5 ludzkich zmysłów i coś jeszcze... Bonus numer jeden: zmysł linii bocznej. Rekiny wykrywają drobne przemieszczenia wody, na przykład wynikłe z ruchu innych stworzeń. Bonus numer dwa: elektrorecepcja. Specjalne, doskonale rozwinięte elektroreceptory na pyskach pozwalają im zauważyć każdy najmniejszy ruch pojedynczego nerwu. Wykryją w ten sposób każde zwierzę. Węch pozwala im wykryć kroplę krwi w 114 litrach wody, a w ciemności widzą 10 razy lepiej od człowieka (z wyjątkiem rekina polarnego). Ponieważ ich styl pływania jest perfekcyjny, osiągają prędkości nawet do 80 km/h. Do tego wszystkiego żyją nawet do 100 lat, co pozwala im nacieszyć się polowaniami i spokojnie rozwijać instynkty, mimo tego, że dorosłe osobniki niczego potomstwa nie uczą. Jedyną ich słabością jest fakt, że muszą ciągle płynąć, ponieważ nie mają pęcherza pławnego i gdyby się zatrzymały na głębszych wodach, opadłyby na dno i się udusiły. Jak polują? Rekiny nie są zawzięte jak drapieżniki lądowe. Nie lubią tracić energii na zbędną zajadłą szamotaninę. Zamiast tego mają ciekawą strategię. Cała akcja zaczyna się od wykrycia ofiary. Potem okrążają ją szerokimi kołami, wyławiając z wody więcej tlenu, który da im energię podczas ataku. Następnie wykonują jeden silny, zwarty i precyzyjny atak, po czym oddalają się, by spokojnie zjeść swą zdobycz (Tu wyjątkiem jest żarłacz biały, zwany ludojadem, który zamiast takiej zabawy, atakuje od razu po namierzeniu "posiłku") Jak wspomniałem wcześniej, rekiny są bardzo wyczulone na krew. Ich doskonały węch przyprawia ich o pełną furię, w wyniku której atakują wszystko wokół, co się rusza. Nic im wtedy nie umknie. A potem, zwabieni bordową akcją, pojawiają się nowi łowcy i zaczyna się jeszcze potężniejsza "krwawa fiesta". Rekiny jednak prawie nigdy nie zjadają w całości swojej zdobyczy. Tak naprawdę ów fiesta nie zaczyna się wcale w życiu na pełnym oceanie. Samica nosi zwykle w sobie kilkadziesiąt małych rekinów, które często jeszcze przed przyjściem na świat żywią się swoim własnym rodzeństwem. Wtedy właśnie zaczyna im się wyrabiać instynkt łowcy. Dodajmy do tego niebezpieczeństwa zaraz po przyjściu na świat (małe rekiny są ofiarą silniejszych wtedy drapieżników, ludzi, a także chorób) i już z kilkudziesięciu młodych, szansę na przeżycie ma zaledwie kilka nielicznych, najsilniejszych jednostek. Nie łatwo jest więc zostać królem oceanów. Jedną z najkrwawszych zanotowanych uczt rekinów była ta związana ze statkiem USS Indianapolis, który zatopili Japończycy w 1945r. Wtedy to cała załoga czekała na pomoc 5 dni, a zażartych przez rekiny zostało prawie 600 osób. Jakie są rodzaje rekinów? Fakty serią: wszystkich gatunków jest około 350, z czego tylko około 10 jest groźnych dla człowieka, trzy mogą zaatakować nieprowokowane, a żaden nie lubi ludzkiego mięsa. Tak więc nazywanie jakiegokolwiek rekina "ludojadem" jest grubą przesadą. Każdy wypluje rękę czy nogę, kiedy przypadkowo człowieka weźmie za fokę. Najpopularniejszy i najbardziej osławiony (przez Spielberga) gatunek to żarłacz biały. Gatunek występujący praktycznie we wszystkich ciepłych wodach oceanicznych. Najbardziej agresywny, potomek wspomnianego na początku megalodona. Jego prędkość sięga 40 km/h, a długość nawet 7,5 metra. Jest on przy okazji uznawany za najbrzydszego i najbardziej przerażającego z rekinów. Tylko on, ze wszystkich gatunków, wychyla głowę z wody, obserwując ofiarę. Innym ciekawym gatunkiem jest żarłacz tygrysi. To właśnie ten gatunek, wspólnie z żarłaczem tępogłowym, najczęściej atakuje ludzi, wcale nie gatunek na zdjęciu powyżej. Żarłacz tygrysi ma szary grzbiet, z lekką domieszką brązu, tworzącą tygrysie pręgi. Przeciętnie rekin ten osiąga 5 metrów długości i ok. 800 kg wagi. Żarłacz tępogłowy to bardziej sprytny i ciekawy świata gatunek. Zdarza mu się bowiem wpływać także do rzek i jezior. Osiąga jednak długość zaledwie 3,5 metra. Podoba mu się Amazonka, którą lubi przemierzać nawet do 4,2 km w górę. To ten właśnie rekin lubi pływać przy brzegach, płosząc kąpiących się ludzi (żarłacz biały natomiast do brzegów się zbytnio nie zbliża, woląc rejony o głębokości minimum 50 metrów). Tępogłowy preferuje ryby, delfiny, żółwie, a nawet ptaki i inne rekiny. Żarłacz błękitny - 2-5 metrów długości, od spodu jest jasnoszary. Bardzo duży zasięg występowania. Rozwija do 45 km/h. w Przeciwieństwie do masywnych ciał innych gatunków, błękitny wygląda dosyć wężowato. Ma także dłuższe płetwy, po czym łatwo go rozpoznać. Niektóre gatunki, zwłaszcza te większe, jak rekin wielorybi (20m długości), żywią się głównie planktonem, więc nie są niebezpieczne dla człowieka nawet w minimalnym stopniu. Inne mają zaledwie po 40 centymetrów. Rekiny nie mają żadnych naturalnych wrogów, prócz człowieka. I to jego właśnie tak naprawdę się boją. Wiele gatunków jest odławianych rekreacyjnie lub sportowo. Swego czasu była też na nie nagonka, w postaci "albo my, albo oni", co przypominało akcję z filmu grozy. W ten sposób ich liczebność spadła i stały się w wielu krajach gatunkami chronionymi, zagrożonymi wyginięciem.

Człowiek od zawsze bał się rekinów. Ten lęk jest w nas zakorzeniony od zamierzchłych czasów. Trudno go więc z siebie wyplenić tak po prostu. Czasem jednak udaje się to zrobić, czego dowodem jest liczna grupa nurków, u których ciekawość wynikająca ze strachu, zmieniła się w ciekawość związaną ze spokojną, pełną przygód pasją. Jednak nawet pomimo tego używają specjalnych klatek. Nigdy nie wiadomo, kiedy krążenie rekinów zamieni się w bardziej zaawansowane "relacje". Musimy pamiętać, że oceany nie należą do nas, lecz do Nich. My tam jesteśmy jedynie gośćmi i jeśli się pojawiamy, to gramy "na ich zasadach". A tylko poznanie tych zasad, to znaczy zachowań rekinów i powodów tych zachowań, pozwoli nam czuć się względnie bezpiecznie.

Dodaj nową odpowiedź

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Image links with 'rel="lightbox"' in the <a> tag will appear in a Lightbox when clicked on.
  • Image links from G2 are formatted for use with Lightbox2
  • Image links with 'rel="lightshow"' in the <a> tag will appear in a Lightbox slideshow when clicked on.
  • Links to HTML content with 'rel="lightframe"' in the <a> tag will appear in a Lightbox when clicked on.
  • Links to video content with 'rel="lightvideo"' in the <a> tag will appear in a Lightbox when clicked on.
  • Links to inline or modal content with 'rel="lightmodal"' in the <a> tag will appear in a Lightbox when clicked on.
  • Use to create page breaks.

Więcej informacji na temat formatowania

CAPTCHA
Przepisz cyfry i litery z obrazka. Stanowi to zabezpieczenie przed spamem. Jeśli znaki są nieczytelne, kliknij ikonę odświeżenia obrazka (dwie strzałki nad ikoną głośnika).