Dziś stary, lekko zakurzony fenomen wciąż posiadający grono wiernych fanów. Program, który od dobrych trzech lat nie wydał żadnego nowego odcinka skazując się samoistnie na zapomnienie. Ironiczne komentarze, czarny humor i postać księdza Lucjana Dobromka sprawiły, że nadzieja na kontynuację nie ginie wśród jego wielbicieli. Przypomnijmy sobie hit z lat 2007-2008 „Księdza Dobro-Dobro”.
„Dobro Dobro” jest parodią reportażu dziennikarskiego. W każdym swoim „materiale” tytułowy ksiądz musi zmierzyć się z powszechnym problemem społecznym bądź religijnym. Twórca, a konkretnie Sławomir Stec zrobił to w niezwykły ironiczno-szyderczy sposób, co jest głównym powodem popularności serii. I tak w swoich produkcjach porusza on tak ważne problemy jak: niedostosowanie infrastruktury dla niepełnosprawnych, wandalizm, stan polskich dróg czy kondycja polskiej kinematografii.
Program zadebiutował trzema odcinkami w czerwcu 2007 od razu stając się jednym z najczęściej oglądanych produkcji w polskiej sieci. Potem nastąpił rok przerwy, po której zaprezentowano nam aż siedem następnych odcinków (niestety, w większości dużo krótszych niż miało to w miejsce w przypadku trzech oryginałów). Ostatni i zarazem najdłuższy odcinek pojawił się w 2009. Od tego czasu, fani zamarli oczekując kolejnych przygód księdza Dobro Dobro.
Jak na amatorska produkcję otrzymujemy naprawdę wysoką jakość. Ujęcia i montaż niczym nie odbiegają od przyjętych standardów, „setkowicze” pomimo ich przerysowania wypadają dobrze, a zwroty akcji niejednokrotnie zaskakują widza. Przyczepiłbym się do nieustanie powtarzających się statystów, ale biorąc pod uwagę zdolności aktorskie, jednego sympatycznego, starszego Pana, daruję sobie krytykę tego elementu.
Humor jak już wcześniej wspominałem należy do tego po „ciemnej stronie mocy”. Osoby bardzo religijne, momentami mogą poczuć się mocno urażone prezentowanymi treściami. Trzeba pamiętać, że jest to pewien „nowy” rodzaj skeczu, do którego należy zachować odpowiedni dystans.
Czym zajmuje się obecnie reżyser-amator Sławomir Stec jest dla mnie wielką niewiadomą. Wielu fanów z niecierpliwością liczy na nowe odsłony. Może nadchodzący rok 2011 będzie okazją do powrotu ks. Dobro Dobro?
Mateusz Pawłowski
Dodaj nową odpowiedź