57,200 tysięcy pracowników na całym świecie, wiele patentów i wynalazków, notowanie na kilku giełdach, obroty liczone w dziesiątki miliardów dolarów oraz, po prostu – wkład w historię – w dobie spowolnienia gospodarczego żadna firma nie może być pewna jutra czy też nie planować restrukturyzacji. Tym razem padło na jeden z symboli Japonii.
Japońskie agencje poinformowały, iż firma chciała zwolnić 3 tys. pracowników tylko w Japonii, biorąc jednak pod uwagę problemy finansowe zdecydowano się zwiększyć tę liczbę do 5 tysięcy osób na całym świecie. Zwolnienia nie ominą Polski, ale dokładnych liczb na razie nie znamy .
Przedsiębiorstwo jest jednym z największych na świecie producentów elektroniki i sprzętu opartego na nowoczesnych technologiach. Pod Toruniem wybudował nie tylko fabrykę telewizorów LCD, ale stworzył również całe zaplecze przemysłowe – kilka firm-zakładów dostawców materiałów niezbędnych do produkcji LCD.
Zmiany nie dotknął jednak tylko ,,zwykłych” pracowników - władze Sharpa wypuściły komunikat, z którego dowiadujemy się iż poza zwolnieniami pracowników cała kadra zarządzająca firmy otrzymywać będzie mniejsze pensje od 20 do 50 proc., choć początkowo przewidywano mniej drastyczne obniżki: od 10 do 30 proc.
Sharp poinformował również o dużych stratach netto - na poziomie 138,4 mld jenów (1,4 mld euro) w pierwszym kwartale roku obrachunkowego 2012-2013. Jest to wynik prawie trzy razy gorszy (49,3 mld jenów) od zanotowanego w tym samym okresie w ubiegłym roku obrachunkowym.
Koncern tłumaczy te wyniki faktem, iż w pierwszym kwartale sprzedaż telewizorów, komórek i innego sprzętu audiowizualnego spadła o 54,9 proc. w porównaniu z tym samym okresem w 2011 r. z powodu załamania się popytu na te towary w Japonii oraz spadku cen w związku z silną konkurencją w tym sektorze.
Dodaj nową odpowiedź