Żywność, prąd, bilety kolejowe, papierosy – to rzeczy, za które zapłacimy więcej w nowym roku. Zmiany cen zawdzięczamy przede wszystkim nowej stawce podatku VAT oraz droższej akcyzie.
Ekonomiści prognozują, że ceny żywności w ujęciu rocznym, nie powinny wzrosnąć więcej jak 3-4.5 procent. – To i tak stanowczo za dużo. Jedzenie pochłania większość budżetu domowego, a co chwilę muszę płacić za nie więcej. Szkoda nawet gadać, co dziennie przeżywam szok, płacąc przy kasie – żali się Irena Gołab, gospodyni domowa.
Mieszkańcy zdecydowanie większej części Polski, muszą przygotować się na wyższy rachunek za energię elektryczną. Prawie sześcioprocentowy(ok. 3-5 zł) wzrost taryf na sprzedaż energii dotyczy odbiorów takich spółek jak: Enea, Polskia Grupa Energetyczna, Energia, Enion oraz Energia Pro Gigant.Póki, co podwyżka ominie mieszkańców Mazowsza i Śląska, bowiem tamtejsi dostawcy niezdecydowani się na taką podwyżkę.
Nieznacznie więcej zapłacimy też za bilety kolejowe. Średnio od 50 groszy do 1 złotówki więcej niż dotychczas. - Modyfikacja cen jest związana ze zmianą VAT i prognozowanym wskaźnikiem inflacji na 2011 rok" - powiedział Piotr Olszewski, rzecznik prasowy spółki Przewozy Regionalne.
Mniej natomiast zapłacą studenci. Od 1 stycznia obowiązuje ich nowa 51% ulga. Poprzednio, wynosiła ona 37%.
Szczególnych powodów do zadowolenia nie mają palacze. Nie dość, że na cenę wyrobów tytoniowych wpłynie 1% podwyżka VAT, to dodatkowo wzrosła stawka akcyzy o 4%. Oznacza to, że miłośnicy tytoniu, zapłacą od 60 do 90 groszy więcej za paczkę. Ceny papierosów, mają systematycznie rosnąć do 2018, ponieważ unijne przepisy nakazują dojście do pułapu 90 Euro za tysiąc sztuk papierosów. Ministerstwo Finansów rozłożyło podwyżki w czasie, by zaoszczędzić palaczom gwałtownego skoku ceny.
Mateusz Pawłowski
Dodaj nową odpowiedź