Od barwiczki do szminki

Michał Toczyski | Warto wiedzieć więcej
Większość kobiet nie wyobraża sobie kosmetyczki bez niej – zupełnie tak, jak Nefretete sobie tego nie wyobrażała. Gdy znajome mają jakieś egzaminy czy zaliczenia, pomagam im czasem, zastępując w pracy w weekendy. Praca polega na sprzedawaniu perfum i portfeli, dodatkowo są też jakieś kosmetyki. I o ile zupełnie to dla mnie inny świat, o tyle uwielbiam poznawać klientów. Ludzie są fascynujący; w pozytywnym tego sensie znaczeniu, oczywiście. Jako smaczek zawsze podaję historię pewnej urokliwej damy, która zainteresowana była kupnem szminki. Szminkę wybierała około piętnaście minut, wykorzystując prawie wszystkie próbki. Jakaś jednak się spodobała, zachwycona kobieta więc zakupiła zdobycz i wyszła, by po około dwudziestu minutach wrócić ponownie – czyli niewątpliwie musiała skądś zawrócić. „Przepraszam panią”, powiedziała bardzo rozentuzjazmowanym głosem, nachylając się bliżej mnie. „Przepraszam bardzo, ale czy ta szminka jest uzależniająca?”. Zamrugałam kilka razy powiekami, nie do końca rozumiejąc, o co klientce chodzi. „No, wie pani… Bo teraz to widzę, że to taka choroba jest. Idę ulicą, a tam te małolaty tylko wyciągają te szminki i się malują!”, ciągnie dalej. „No więc ja nie chcę uzależniającej szminki! Czy ona na pewno nie uzależnia?”. Zerknęłam przy klientce na skład i z uśmiechem odparłam, że nie, na pewno nie. Kobieta odetchnęła z ulgą, uśmiech odwzajemniła i wyszła. Pokiwałam z uznaniem głową, odnotowując sobie w głowie, iż koniecznie muszę zapamiętać tę drogę dedukcji. Szminkę chyba każda kobieta miała kiedyś na swych ustach – warto więc wspomnieć, iż upiększasz ten pamięta czasy sprzed kilkunastu wieków. Coś w rodzaju szminki – a raczej, kosmetyku malującego usta – używała już starożytna królowa Nefretete. W starożytnej Grecji usta malowały prostytutki, zaś w Rzymie zupełnie odwrotnie, pomalowane wargi były oznaką przynależności do wyższych sfer. Tak jak Rzymianie, arystokraci w późniejszym czasie także je barwili – w czasie rewolucji francuskiej mogli przypłacić za to nawet życiem. Została ona spopularyzowana od lat dwudziestych ubiegłego wieku przez gwiazdy kina niemego. Musiały mieć one wyrazisty makijaż, by mogły lepiej wyrazić swoje emocje przez mimikę. Na przestrzeni wieków szminka pojawiała się w mniejszym lub w większym stopniu; w baroku na przykład była bardziej popularna wśród mężczyzn niż wśród kobiet. Oficjalnie jednakże za datę narodzin szminki znanej nam współcześnie przyjmuje się rok 1883, kiedy perfumerie w Paryżu zaprezentowały nowość, „farbę do ust”. Historię szminki można ujrzeć na wystawie w Galerii Edelkaufhaus Lafayette w Berlinie. To, że kobiety mogą korzystać ze szminek w metalowych opakowaniach, to zasługa Guerlaina z roku 1940. Dodatkową funkcję, mechanizm umożliwiający i ułatwiający wysuwanie szminki, zawdzięczamy dopiero od 1949. Bazą szminki są różnorakie oleje i woski, w zależności od rodzaju. Narkotyków w składzie nie zauważyłam – chyba, że uzależnieniem wielu kobiet może być sama chęć posiadania tegoż kosmetyku.

Dodaj nową odpowiedź

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Image links with 'rel="lightbox"' in the <a> tag will appear in a Lightbox when clicked on.
  • Image links from G2 are formatted for use with Lightbox2
  • Image links with 'rel="lightshow"' in the <a> tag will appear in a Lightbox slideshow when clicked on.
  • Links to HTML content with 'rel="lightframe"' in the <a> tag will appear in a Lightbox when clicked on.
  • Links to video content with 'rel="lightvideo"' in the <a> tag will appear in a Lightbox when clicked on.
  • Links to inline or modal content with 'rel="lightmodal"' in the <a> tag will appear in a Lightbox when clicked on.
  • Use to create page breaks.

Więcej informacji na temat formatowania

CAPTCHA
Przepisz cyfry i litery z obrazka. Stanowi to zabezpieczenie przed spamem. Jeśli znaki są nieczytelne, kliknij ikonę odświeżenia obrazka (dwie strzałki nad ikoną głośnika).