Frankfurt i okolice

W drugim tygodniu zwiedzania Niemiec miałam okazję zrobić kilka zdjęć Frankfurtu. Z ciekawszych rzeczy, jakie można powiedzieć o budowlach, które są na zdjęciach, to: - 10 zdjęcie przedstawia tak zwany "ołówek". Jest to budowla z charakterystycznym szpicem, który jest oświetlony, a najwyższy punkt świeci się na czerwono. Jest to punkt orientacyjny, mówi (a przynajmniej mówiło się) spotkajmy się przy ołówku, wszystkie drogi prowadzą do ołówka. - następna z kolei budowla, a raczej jej ruchowa głowica jest kawiarnią. Czubek kręci się dookoła, płaci się nie tylko za zamówienie, ale dodatkowo za wejście - nawet, jeśli przyjdziemy tylko oglądać. Spacerując po centrum Frankfurtu miałam okazję porobić zdjęcia ganiającym między ulicami królikom, wejść na punkt widokowy i oglądać miasto z góry, słuchać muzyki i oglądać tańce. W głównym rynku zrobić zdjęcia architektury. Co mówią Polacy, którzy wyemigrowali do Niemiec? Naród ten jest dumny, pewny siebie. Flag po Mundialu nie zdejmują z aut, dachów. Czekają, aż same odpadną. Być może dlatego wszędzie je wystawiają, nawet na dźwigach? Na pewno są jednak patriotyczni... bo kto bez namysłu przemalowałby całe auto w kolory narodowe? Dodatkowo, wracając do domu natknęłam się na wielkie skupisko paneli słonecznych.
Portret użytkownika Gość
Brawo Olu!