To, co staje się dziełem sztuki, czasem wynika ze zwykłej praktycznej potrzeby. Przykładem są współczesne samochody, domy, meble. Nie inaczej było z herbami, które w dzisiejszych czasach wydają się już nieco zapomnianymi elementami historii. Niektórzy wręcz mają je za śmieszną zabawę arystokracji zamierzchłych epok. Ale to właśnie współcześnie, z powodu komercjalizacji, wytworzył się taki stereotyp.
Dziś herby widzimy już w niewielu sytuacjach. Poznajemy je zazwyczaj w telegraficznym skrócie na lekcjach historii, czy oglądamy jako znaki należące do miast. Niewiele się zastanawiamy, co to właściwie jest, jakie ma i miało znaczenie w historii.
Tak naprawdę dobrze zaprojektowany herb nosił w sobie "ukrytą" tajemnicę, którą znali często tylko właściciele, na przykład członkowie rodów szlacheckich. Każdy element znaku miał konkretne znaczenie i symbolikę, nie mamy tu więc do czynienia tylko z fantazyjną ozdobą.
Start
Istnieją dwie hipotezy co do pochodzenia herbów, ale jednoznaczne jest, że nie był to jeden dzień, lecz całe wieki ewolucji.
Najbardziej prawdopodobną, genezą powstania herbów, jest zapotrzebowanie armii w XII wieku. W tamtych czasach na pola bitew weszły ciężkie jazdy i wojska w pełnej zbroi wyglądały jak armie klonów. W toku bitwy ciężko było odróżnić nie tylko dwóch wojów, ale i całe oddziały. Nikt nie wiedział, czy walczy z wrogiem, czy też przypadkowo ze "swoim". Wtedy też zapadła decyzja o wyróżnieniu się specjalnymi znakami, które były początkami herbów. Znaki te umieszczano na proporcach i tak wojny mogły toczyć się bez żadnych wątpliwości. Później herby z proporców przeniosły się także na zbroje i tarcze, co dodatkowo ułatwiło sianie spustoszenia wśród oddziałów wroga.
Możliwe jest też, że jeszcze zanim herby weszły do armii, były po prostu własnością szlachty, co mogłoby być prawdą, ponieważ w tamtych czasach często dowodziła ona oddziałami wojska i mogła zainspirować takie właśnie, praktyczne zmiany.
Na zachodzie herby tworzyły się już w XI wieku. A to dlatego, że były tam popularne turnieje rycerskie, na których stałym elementem był
herold - człowiek przedstawiający walczących rycerzy i opisujący ich herby (zapewne w podobnym stylu jak dziś na gali bokserskiej). Właśnie od stanowiska herolda wzięła się nazwa nauki wspierającej historię w dziedzinie herbów - heraldyki.
W Polsce jednak, pomimo wielokrotnych starań Władysława Jagiełły, turnieje nie przyjęły się → nie było stanowiska Herolda. Dlatego usłyszeliśmy o herbach jakieś 100 lat później, niż zachód Europy.
Herby nie były jedynymi znakami rodowymi czy wojskowymi, jakich wtedy używano. Niższe stany mogły używać tzw
herbików, których zadaniem, podobnie jak herbów, było przedstawianie tradycji, zasad i wartości, tyle że miały się one różnić od herbów szlachty (w praktyce jednak nie zbyt często tego zwyczaju przestrzegano)
Gmerki natomiast należały do rzemieślników. Oprócz herbów szlacheckich istniały także te państwowe, miejskie, rycerskie czy uniwersyteckie.
Tajemnica Herbu
Prosty przykład z Wikipedii:
Niewielu na pierwszy rzut oka zrozumie, o co chodzi.
W istocie herb stworzony według zasad panujących w heraldyce składa się z tarczy, na której mamy pole, a na nim z kolei figurę i godło. Zwierzęta po bokach to tzw.
trzymacze. Nad tarczą korona rangowa, hełm i labry, na samej górze klejnot i zawołanie.
Trzymacze, jeśli są to zwierzęta lądowe, mają zwyczaj stan na specjalnym postumencie, a jeśli są to ptaki, to unoszą się w powietrzu. Bywa też i tak, że trzymacz stoi zupełnie za tarczą, ale są to wyjątkowe i sporadyczne przypadki. Pod tarczą i ewentualnym postumentem znajduje się drugi napis - dewiza. Tak w skrócie można by opisać charakterystykę standardowego herbu. Może to brzmieć skomplikowanie i nie ciekawie, ale dla wielu bywa pasjonujące.
Z ciekawostek: istnieje zasada, zwana
blazonowaniem, dzięki której
każdy istniejący herb, niezależnie od stopnia skomplikowania, można narysować tylko i wyłącznie posługując się prostym, krótkim opisem tekstowym
Problemy w XXI wieku
Na przestrzeni wieków w heraldyce powstały nieścisłości, istnieje zatem wciąż wiele niewiadomych i błędów, nawet w dziełach naukowych. Często herby ulegały naturalizacji (np. dodano jakiś element czy zmieniono tło) lub manipulacjom władz, na przykład podczas zaborów (rusyfikacja). Współczesne instytucje starają się te zagadki rozwikłać.
Obecnie heraldyka staje się obiektem komercjalizacji, co znacząco niszczy tę sztukę. Pojawiają się firmy, które podając się za naukowe, proponują poszukiwanie, często nie istniejących herbów oraz nadawanie ich rodzinom, bez uprzednich badań.
Prawdziwi specjaliści często udzielają bezpłatnych konsultacji, prowadzą konferencje i nieodpłatnie publikują artykuły, a także pomagają rozwiązywać problemy heraldyczne i projektować herby gminom, zgodnie z polskimi tradycjami.
Dodaj nową odpowiedź