Zwierzęta leczą

Michał Toczyski | Warto wiedzieć więcej
To, że medycyna naturalna przeżywa swój rozkwit właśnie teraz – wszyscy wiedzą. To, że pomaga, ale i sporo kosztuje – również nic nowego. Jednak nie wiemy, że większość w nas w domu ma coś znacznie lepszego. Świetnie działa, niewiele kosztuje, a w dodatku jakie przyjemne. Tak, mówię właśnie o naszych, małych milusińskich. Kici, kici Dowiedziono naukowo, że mruczenie kota pomaga w leczeniu dolegliwości natury psychicznej. Wycisza organizm, uspokaja często lepiej niż przeróżne leki. Wielu z nas doświadczyło również ich innej pomocy, choć wielu twierdzi, że to jedynie legenda. Prawdą powtarzaną od pokoleń jest to, że kot wyczuwa nasze bóle (fizyczne) po czym kładzie się na bolącym miejscu i ‘wyciąga chorobę’, często przypłacając to własnym życiem (w przypadku poważnych urazów). Burek, Ciapek, Szarik Pies może być pomocny i ‘działać’ jak glukometr. Naukowcy twierdzą, że psy potrafią wyczuć spadek poziomu cukru we krwi. Przeprowadzono badanie i okazało się, że dzięki swoim czworonogom uczestnicy zorientowali się, że coś jest z nimi nie w porządku. Psy zachowywały się nerwowo, lizały właścicieli co skłoniło ich do użycia glukometru, który wskazywał spadek. Inny eksperyment pokazał, że psy potrafią wykryć również… raka skóry (i to we wczesnym stadium!). Do jednego ze szpitali zgłosiła się kobieta by zbadano jej znamię na nodze. Zaniepokoiło ją zachowanie psa. Badania wykazały czerniaka. Nie tylko złote rybki Dotyczyło to pacjentów z chorobą Alzheimera, którzy zwykle odczuwają niechęć do jedzenia. Na szpitalnej stołówce umieszczono akwarium z rybkami. Osoby cierpiące chorobę pozostawały przy stole dłużej i zjadały więcej niż wcześniej. W Niemczech działa gabinet ichtioterapii, w którym do leczenia łuszczycy, grzybicy, egzemy i innych schorzeń wykorzystuje się pewien gatunek rybek akwariowych - brzana ssąca. Do wanny z wodą w której siedzi pacjent wpuszcza się ok. 20 rybek po to, by oczyściły naskórek. Robią to bardzo dokładnie. Zooterapia kardiologiczna wykazuje, że osoby po zawale, oczywiście właściciele czworonogów, mają lepszy wskaźnik zmienności rytmu serca. Naukowcy przypuszczają, że nasi pupile łagodzą reakcje stresową i zachęcają nas do aktywności. Justyna Dopieralska